Dokładnie tydzień po Andrzejkach nasza magiczna kraina czarów, pierników i cukierkowych wróżek zniknęła. Zastąpiły ją zdecydowanie chłodniejsze klimaty. W choinkowym lesie stanął dom św. Mikołaja. Na kominku zawisły wielkie skarpety na prezenty, pojawiło się mnóstwo dużych i małych paczuszek oraz bujany, wiklinowy fotel i czerwony łoś na biegunach. Pod sufitem zawisły dziesiątki baniek, rozbłysły setki światełek. Zapachniało piernikami (upieczonymi w ilości 250 sztuk przez niezawodne Ciocie Ulę i Anię). Co tu dużo mówić: byliśmy gotowi na wizytę Mikołaja i Pani Mikołajowej!

ZOBACZ PLAKAT

Na spotkanie z Mikołajem przybyły wraz z rodzicami same grzeczne dzieci. Rozgrzaliśmy gości zabawami rytmicznymi, a potem wspólnie stworzyliśmy piękną kartę świąteczną w kształcie choinki, z odbijanych w białej farbie małych dłoni i przystrojoną własnoręcznie wykonanymi ozdobami. Oczywiście nie mogło zabraknąć lukrowania pierniczków – takie własnoręcznie ozdobione słodkości smakują najlepiej!

...W międzyczasie wszyscy nauczyli się mikołajkowego wierszyka, którym to przywołaliśmy naszych specjalnych gości. Mikołaj przywitał się ze wszystkimi, rozsiadł się w swoim fotelu, i nadeszła pora na rozdawanie prezentów. Co to były za emocje! Wspólna zabawa z Mikołajem i Panią Mikołajową oraz pamiątkowe zdjęcia wypełniły nam czas do ostatniej minuty spotkania.

Mikołaju, Mikołaju
witaj w naszym pięknym kraju
wszyscy pięknie Cię witamy
na prezenty twe czekamy...